Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pompa Ciepła LG 9kW Therma V
#51
(01.11.2017, 12:59)sierzant napisał(a): Easy Driver nie ulegaj pompowemu terroryzmowi.
Dobrze myślisz, 1200zl to koszt pompy w drugiej taryfie.
A żyć trzeba raczej w dzień, więc dolicz do tego zwiększony
koszt prądu w dzień. I tu już nie jest tak różowo.Kiedyś
to liczylem: wyszlo cos 1200zl + 400 Co daje 1600zł.
Pompa nie zwróci się nigdy.Gadki że wytrzyma 25 lat
mozna sobie miedzy bajki wrzucić. Masz gaz i pojecie
nawet sie nie zastanawiaj.

No właśnie mnie daleko do ulegania ;Wink Analizuję temat z ciekawości i staram się zrozumieć. OK, jeśli ktoś nie ma innych 'źródeł' ciepła, to może podchodzić do tego bezkrytycznie ,ale jeśli ma wybór, powinien pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Ja, budowlaniec, chodząc na różne prezentacje sprzedawców materiałów, potrafię zirytować prowadzącego swoją ciekawością, bo jest to również w moim interesie, by inwestorowi doradzać to, co mam sprawdzone "w działaniu" a nie to, co poleca sprzedawca w sklepie budowlanym, który nigdy nawet łopaty w ziemię nie wbił.
W marcu, kiedy zacząłem przemyśliwać o budowie domu i temacie ogrzewania, trafiłem na ofertę sprzedaży "wypasionej" pompy o "przebiegu" 3miesięcznym. Zadzwoniłem do właściciela, porozmawialiśmy i jak stwierdził " nie jest to takie jak miało być w temacie oszczędności" Owszem, może ktoś coś zawalił na etapie oszacowania, montażu itd ale lampka ostrzegawcza mi się zapaliła.
Nie chcę tu oczywiście nikogo zniechęcać do pomp, jesteśmy dorośli i każdy ma swój rozum, ale naprawdę warto pomyśleć  i to długo, bo to inwestycja na lata.
Odpowiedz
#52
Przy dobrze dobranej instalacji 90% prądu powinno być w taniej taryfie
Pradu pompy masz racje, ale nie pradu zuzywanego do codziennego zycia.
tu bedzie odwrotnie 70% pojdzie w drozszej taryfie.
Odpowiedz
#53
(01.11.2017, 15:40)sierzant napisał(a): Przy dobrze dobranej instalacji 90% prądu powinno być w taniej taryfie
Pradu pompy masz racje, ale nie pradu zuzywanego do codziennego zycia.
tu bedzie odwrotnie 70% pojdzie w drozszej taryfie.

Mimo wszystko pompa ciepła to największy prądożerca w domu. Rozumiem Twój tok rozumowania, ale przy odpowiednim "reżimie" taryfa G12W może być tańsza niż G11.
Odpowiedz
#54
Marcin może, ale nie będzie.Nie będziesz dopasowywał swojego życia
do licznika prądu, bo to byłaby paranoja.Ok zmywarkę pralkę przesuniesz
w tańszą strefę i tyle. Ja dzięki Bogu uciekam z G12N bo tak naprawdę
rachunki zamiast zmaleć wzrosły. Z dwóch powodów:
-licznika elektronicznego tak myślę (poczytaj jak potrafi zawyżać na ledach itd.)
-twojego rezimu do którego tylko ja się stosowałem (przetłumacz to żonie i dzieciom)
I te ciągłe gatki: mogę włączyć piekarnik, mogę nastawić pralkę.....
Odpowiedz
#55
Witam. Czytam sobie wypowiedzi dot. pompy ciepła oraz analizuję wszystkie argumenty za oraz przeciw i wtrące w związku z tym również kilka swoich groszy. Z wątku wynika że bardzo duże ciśnienie jest względem opłacalności pompy ciepła, zużycia energii i "reżimu" który wymusza użytkowanie urządzeń domowych w różnych taryfach czasowych. Błędne jest również założenie i pytanie kiedy pompa ciepła mi się zwróci? Jeden z kolegów postawił hipotezę że przy dobrej instalacji i właściwej konfiguracji możne użytkować pompę w niższej taryfie (około 90%)  z czym zgodził się kolega sierżant jednocześnie zauważając że o ile przy pompie można zrobić taką akcje to już z prądem zużywanym do codziennego życia sytuacja będzie analogicznie odwrotna. Chcę zauważyć że koszty prądu zużywanego do codziennego życia dotyczą wszystkich, niezależnie od wybranego źródła ciepał i nie należy tego uwzględniać i wliczać do kosztów użytkowania pompy. Całkowicie niezrozumiały jest dla mnie opisywany reżim i dopasowywanie życia do taryfy i licznika prądu. Można z tego błędnie wnioskować że jest to bolączka posiadaczy pompy ciepła, natomiast posiadacze kotłów gazowych czy pieców na groch nie muszą się z tymi kosztami liczyć i prać, gotować, zmywać kiedy chcą. Wraz z zakupem i instalacja pompy dostajemy w gratisie pakiet "wartości dodanych" które nie są bez znaczenia. Jest to w pewnym sensie bezobsługowość systemu, brak pyłu i sadzy a więc czystość, rezygnacja z komina czyli brak dymu, nie ma potrzeby wyodrębniać pomieszczenia na skład węgla czy innego paliwa, bezpieczeństwo (brak zagrożenie wybuchem jak w przypadku gazu). Nawet gdyby koszty użytkowania pompy były wyższe niż gazu, groszku czy innego paliwa (no chyba że byłyby powiedzmy dwukrotnie wyższe) ja osobiście biorę to świadomie pod uwagę i godzę się na to. Co do zwrócenia się inwestycji w pompę czy też inny system ogrzewania to przyznam że raz- nie bardzo rozumiem w jaki sposób miałoby mi się to zwrócić ? i dwa - nie oczekuje tego. W nowym domu płaci się po prostu tyle by wyprodukować taka ilość ciepła ile wymaga ogrzanie danego domu oraz jakie są upodobania mieszkańców, nie ma przecież żadnego punktu odniesienia od którego można by liczyć że właśnie zwraca się lub nie zwraca inwestycja. Poza tym należałoby chyba odkładać każdą "nadwyżkę" do skarbonki aż do uzbierania wydanej kwoty Smile Smile Wszystkie wyliczenia z kalkulatorów energetycznych zapotrzebowania na prąd czy ciepło są czysto hipotetyczne i obarczone dużym marginesem błędu. Faktem jest że pompy sprawują się dobrze w klimatach o wiele bardziej surowych niż w naszym kraju,są coraz  wydajniejsze a ceny są coraz bardziej przystępne. Gdy spojrzymy na krzywą wzrostu instalacji pomp ciepła w ostatnich latach to widać olbrzymi progres w tej branży a instalacje idą w tysiące jednostek.  Należałoby się skupić raczej na doborze i wyborze odpowiedniej jednostki do danej kubatury domu, potrzeb mieszkańców itd. Ufff....trochę przydługo ale tak wyszło. Powyższa epopeja jest wyłącznie moim punktem widzenia i nie musi być wcale najlepsza ani właściwa. Pozdrawiam.
 ..Istota wiedzy polega na tym, by posiadając ją korzystać z niej..
Odpowiedz


#56
kolego gregorrek sporo napisałeś i prze analizowałeś to co ktoś napisał ale..
Przy tekstach dotyczących energii chodziło o to że mając PC ludzie kombinują z taryfami prądu które sprawdzają się tylko w przypadku wspomnianego rygoru użytkowanie prądu. Bo w przeciwnym razie z jednej strony zaoszczędzą na prądzie PC a stracą na wyższej taryfie w dzień. Jak ktoś już tak przelicza to zwyczajnie bierze sobie jedną taryfę i nie musi kombinować z czymś uruchamianym tylko po 22
A teksty o zwracaniu się inwestycji chyba każdy tu rozumie nie jako zwracanie a jako całkowity koszt użytkowania w czasie. Ze względu na różny czas eksploatacji liczony od zainstalowania do konieczności wymiany liczy sie to zazwyczaj do śmierci danego kotła czy PC i dzieli na lata. Wychodzi wtedy roczny koszt nie związany bezpośrednio z opałem. Jak do niego dodamy roczny koszt opału (prądu, groszka czy peletu) to wyjdzie nam coś co możemy między sobą porównywać. czyli całkowity koszt posiadania takiego czy innego rozwiązania. Wtedy dopiero możemy powiedzieć że np. PC będzie o tysiąc czy dwa tysiące tańsza czy droższa ale za to ma takie czy inne zalety (bezosobowość czy coś jeszcze innego) I każdy sobie odpowie na pytanie czy stać go na takie czy inny luxus. Dlatego ważne dla każdego jest ile taka PC wytrzyma zwłaszcza że koszt zakupu takiego sprzętu to znaczna cześć kosztów eksploatacji.

przyład (ceny z kosmosu nie mające zapewne odbicia realnego ale pokazuje jak wypadało by porównywać)
PC  instalacja 25tys/wytrzyma 15lat =1660 rocznie  + co roku 1500 na prąd + ewetualnie jeszcze 500 zł do drzewa w kominku=3600
groszek instalacja 7 tys/wytrzyma 8lat =875zł + co roku 2000na opłał i prąd = 2875
pelet instalacja 10 tys/wytrzyma 10lat + 1000 co roku 2000 na opał i prąd = 3000
Wtedy dla takego przykładu można powiedzieć że np. dopłace kika stów rocznie do wygody i czystego powietrza albo nie stać mnie na to i ide w groszek czy gaz czy co tam jeszcze innego.
Wadą tego porównania są dwie niewiadome :
1.Ile dni będzie konieczność (o ile będzie )dogrzewania domu ogrzewanego PC w wielkie mrozy
2. Ile tak na prawdę wytrzyma nam dane rozwiązanie (o ile groszek już wiadomo bo jest od lat to pelet i PC jest nadal pewną nie wiadomą)
Odpowiedz
#57
Dużo jest racji w tym co opisałeś, ale nasze dyskusje właśnie głównie dotyczą kosztów eksploatacyjnych.
Chyba jednogłośnie przyjeliśmy, że zarówno PC jak i kocioł gazowy są na podobny poziomie komfortu użytkowania.
Obsługa jednego i drugiego ogranicza się praktycznie do ustawienia temperatury i czasu na sterowniku. Owszem jedno i drugie wymaga jakichś tam przeglądów i serwisowania ale myśle, ze to sprawy pomijalne.
I dlatego nasza dyskusja skupia się na kosztach inwestycyjnych i użytkowania.
No i doszliśmy do takiego  punktu, że pompa ciepła jest sporo tańsza w użytkowania tylko w przypadku większościowego wykorzystania taniej taryfy G12 lub G12W.
Kolega Sierżant, poniekąd słusznie, zauważył że wykorzystując taką taryfę wzrasta nan koszt kW w "drogich" godzinach. Pisałem o "reżimie" bo przy odpowiednim nastawieniu domowników można rzeczy typu pralka, zmywarka, prasowanie, przy taryfie G12W również pieczenie, odkurzanie "przenieść" na tanie godziny.
Bez takiego podejścia, faktycznie korzystanie z G12X do celów innych niż ogrzewanie będzie droższa.
A pisząc, że pompa ciepła jest największym prądożercą w domu miałem na myśli fakt, że sporo ponad połowa rocznego zużycia prądu będze przypadała własnie na PC.

Ja mam oczywisty wybór. W najbliższych latach nie mam szans na gaz (no chyba że zrobię na własny koszt przyłącz długości ok 600 m).
Z "bezobsługowych" źródeł ciepła pozostaje mi więc albo PC albo czysty prąd (co poniekąd też nie jest złym rozwiązaniem - tanim inwestycyjnie ale trochę droższym eksploatacyjnie).
Poza tym mam dość dużą działkę (ponad 2ha) nachylną w południowym kierunku - planuję własnoręcznie zrobić instalację fotowoltaiczną o mocy ok 8kW, która powinna zapewnić 100% zapotrzebowania budynku na prąd "bytowy" i zasilanie PC. Oczywiście takie rozwiązanie ma sens tylko w przypadku samodzielnej pracy na używanych panelach. Zlecając firmie - nie zwróci się nigdy.

(02.11.2017, 13:35)qwerty napisał(a): 1.Ile dni będzie konieczność (o ile będzie )dogrzewania domu ogrzewanego PC w wielkie mrozy
Aktualnie nowoczesne inwerterowe pompy ciepła nie wymagają awaryjnego źródła ogrzewania. 
Jeżeli tempartarua bedize za niska (powiedzmy poniżej -15 stopni) w pompie włączają się grzałki dogrzewające czynnik. Owszem - zużycie prądu w tym czasie wzrośnie - ale COP dalej będzie sporo wyższy niż 1.
Odpowiedz
#58
Cytat:Jeżeli tempartarua bedize za niska (powiedzmy poniżej -15 stopni) w pompie włączają się grzałki dogrzewające czynnik. Owszem - zużycie prądu w tym czasie wzrośnie - ale COP dalej będzie sporo wyższy niż 1.
jak zwał tak zwał w tym przypadku mam na myśli dogrzewanie domu prądem przez samą PC (więc jest to większy koszt niż zwyczajna eksploatacja PC i te dni i ten koszt też trzeba dodać do porównania)
Odpowiedz
#59
Patrząc na pomysły UE lepiej bierzcie w przyszłości ( i pewnie nie tak dalekiej) pod uwagę zakaz palenia węglem w domkach. Normy wymyślane z d.... doprowadzą do absurdów w budownictwie.
Odpowiedz
#60
(02.11.2017, 14:10)qwerty napisał(a):
Cytat:Jeżeli tempartarua bedize za niska (powiedzmy poniżej -15 stopni) w pompie włączają się grzałki dogrzewające czynnik. Owszem - zużycie prądu w tym czasie wzrośnie - ale COP dalej będzie sporo wyższy niż 1.
jak zwał tak zwał w tym przypadku mam na myśli dogrzewanie domu prądem przez samą PC (więc jest to większy koszt niż zwyczajna eksploatacja PC i te dni i ten koszt też trzeba dodać do porównania)
Myślałem, że masz na myśli dogrzewanie kominkiem - bo wcześniej o tym pisałeś.
A wiesz ile statystycznie jest w Polsce godzin w roku poniżej -15? Nie przytoczę dokładnie danych ale z tego co pamiętem ok 3-4 godzin rocznie - więc IMO sprawa pomijalna. I prosze mi to nie piasać, ze inaczej jest w Suwałkach a inaczej we Wrocławiu Smile

(02.11.2017, 14:17)Sly12344 napisał(a): Patrząc na pomysły  UE lepiej bierzcie w przyszłości ( i pewnie nie tak dalekiej) pod uwagę zakaz palenia węglem w domkach. Normy wymyślane z d.... doprowadzą do absurdów w budownictwie.
Ale może też być w drugą stronę. Nie chcę się to wypowiadać na temat polityki "miłościwie nam aktualnie panających" ale właśnie ta polityka rozłożyła w Polsce energię odnawialną "przemysłową" ubijając gwarantowane ceny. Pobudowano duże farmy fotowoltaiczne, elektrownie wiatrowe zakładając 15-letnie ceny gwarantowane. A rządzacy - bach - zmiana ustawy i firmy ledwo zipią....
Inna sprawa, że poprawiła się sytaucja dla prosumentów. I dzięki temu możemy sobie "magazynować" prąd w sieci energetycznej "płacąc" za to 20%. Praktycznie nie ma na rynku akumulatorów z 80% sprawnością (a jesli nawet to za ogromne $)- więc to rozwiązanie sprzyja przydomowym instalacjom fotowoltaicznym.
Odpowiedz




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
  
Menu