Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sieniczno koło Olkusza
#11
A jak to wyszło już cementem kosztowo w porównaniu z bloczkami?
Odpowiedz
#12
(01.02.2019, 22:15)kielsis napisał(a): Witam.
To spoko cenowo wychodzi Smile
Dawaliście na zaprawę całość czy bez zaprawy? Zdradź jeszcze, bo widzę ,że na agregacie jedziecie, jaki model macie i jak się sprawuje?Smile

Pierwszą warstwę na zaprawie, reszta na sucho. W takich miejscach jak narożniki dawałem klej z puchy do murowania dodatkowo podstemplowałem narożniki, żeby podczas zalewania ich nie rozwaliło. 
Co do agregatu to jest to AGREGAT PRĄDOTWÓRCZY TAGRED PROFESSIONAL 1500W 2KM. Głównie służył do piły ukośnicy, lecz musiała się dobrze nakręcić żeby przeciąć. I po paru miesiącach przestał działać, wysłałem do reklamacji i naprawili. No i do wibratora musiałem pożyczać mocniejszy agregat. Dlatego też szybko złożyłem papiery o podpięcie prądu.
Za prąd budowlany płaciłem ok 100-120 zł miesięcznie, także do przeżycia. 


Co do kosztów za beton na ściany fundamentowe to wyszło 9 m3 po 190 zł netto = 1710 zł + pręty, które miałem.
Koszty były by mniejsze, ale mam jeszcze zrobioną ścianę przez środek. 
Odpowiedz
#13
Dzięki za informacje, trzymam kciuki i pozdrawiam
Odpowiedz
#14
Kolejna porcja zdjęć z etapów budowy. Tym razem izolacja fundamentów oraz docieplenie. Styropian to Hydrogreen 100. Miałem o tyle łatwiej, gdyż nie musiałem docinać styropianu. Wysokość ściany równy metr. Izolację dawałem 1,5 metrową, wywiniętą na styropian górą, żeby podczas zasypu go nie uszkodzić. Nie trzeba było już rozkładać desek.
   
   
   
Te niebieskie rury to aroty przepusty do kabli do bramy, furtki i na taras.

Później przyszedł czas na zasyp, w tym momencie było najwięcej ludzi na budowie - 4 osoby.

   
   
   
Odpowiedz
#15
Kolejny etap budowy.
Tym razem chudziak - zazbrojony siatkami fi 4 położonymi na podkładkach na folii budowlanej. Wystające rury kanalizacyjne dodatkowo otulone taśmą dylatacyjną.
I przyszedł czas na zalewanie, tym razem już obeznani trochę z gruchą i pompą było nam łatwiej, dodatkowo wykorzystaliśmy pomysł Łukasza z profilami. Z tym że zaraz po zalaniu wyjmowaliśmy je. Dodatkowo wykorzystaliśmy pomysł kierowcy gruszki (wielki ukłon w jego stronę) jako że jeździ po wielu budowach zna zaje..ty patent na gładzenie betonu. W pięć minut docięliśmy i skręciliśmy tzw. śmigło, którym bardzo ładnie wygładziliśmy powierzchnię betonu.
   
   
Poniżej zaznaczone na czerwono nasze "śmigło"
   
Następnie na ścianach fundamentowych daliśmy dwie warstwy papy gr 4 mm. No i zaczęło się murowanie Smile
Zaczęliśmy od narożników. 
   
   
   
Odpowiedz


#16
...zna zaje..ty patent na gładzenie betonu. W pięć minut docięliśmy i skręciliśmy tzw. śmigło.
Można coś więcej na temat, dla potomnych.
Odpowiedz
#17
Sierżant, masz na zdjęciu zaznaczone czerwonym kółkiem.
Deska przybita do łaty na płasko (jak grabie) I wzmocniona dwoma następnymi.

Proste, ale jeżeli działa, to super Wink
Odpowiedz
#18

.jpg   dz01MzAmaD0zOTg=_src_197443-stropy_bledy14_budujemydompl.jpg (Rozmiar: 67.81 KB / Pobrań: 644)
Coś takiego. Tu akurat zapożyczone zdjęcie
Ciągnąć po betonie trzeba delikatnie wibrować. Ja na swojej budowie miałem bardziej płynny beton i wyszło ładnie.
Odpowiedz
#19
C.D. murowania.
Murowane, a raczej klejone na grzebień 10 mm, to chyba najprostsza rzecz na budowie. Ten etap wspominam najlepiej, może ze względu na pogodę. W sumie to teraz każdy etap wspominam bardzo dobrze. W końcu buduję dla siebie i moich najbliższych. Bloczki z firmy Termobet, jak dla mnie laika w tych sprawach, to te bloczki bardzo równe. Tam gdzie mają powstać ścianki działowe, na ścianie nośnej, specjalne wycięte otwory na powiązanie ścianki ze ścianą. 
Pogoda nam dopisywała, a najrówniejsza okazała się kuchnia, i dzieciaki z tego powodu były bardzo zadowolone, co widać na załączonych poniżej zdjęciach...

   
   
   
   
   
W międzyczasie doprowadzili nam prąd do działki. 
Poniżej zdjęcie z osadzonymi nadprożami. Wcięcie specjalnie pod rolety.
   
   
Odpowiedz
#20
Po murowaniu przyszedł czas na wieniec. Szalunki zrobione z płyt osb otulone folią paroizolacyjną, taką co do sufitów podwieszanych czy pod panele. Dzięki temu po rozszalowaniu płyty były suche i mogły iść na poddasze jako podłoga. Zalewanie wieńca odbyło się z rusztowania na kółkach. Dwóch pchało rusztowanie i dwóch na górze jeden lał drugi głaskał. Po rozszalowaniu beton wyglądał jak beton architektoniczny, gładki jak pupcia niemowlaka Smile Po parunastu dniach weszła ekipa z  Wiązarami. Była to jak dotąd jedyna firma na budowie. Montaż zajął im dwa popołudnia, a nawet wieczory i dlatego też po kontroli musieli wrócić i poprawić nierówności. 


   
   
   
   
   
Odpowiedz




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
  
Menu