Ja też jestem już "po".
Na dom w budowie można dostać dotację i/lub pożyczkę tylko na źródło ciepła, a na panele solarne oraz instalacje fotowoltaiczna są tylko pożyczki. W przypadku pieca gazowego dotacja obejmuje również koszt instalacji przyłącza lub koszt butli w przypadku braku gazociągu.
Jeżeli w okolicy jest sieć ciepłownicza, to trzeba z niej skorzystać, o ile podłączenie budynku do niej jest technicznie niemożliwe lub ekonomicznie nieopłacalne. Podobnie w przypadku gazociągu (wówczas nie dadzą dotacji na np. pompę ciepła).
Żadne docieplenie, żadna rekuperacja, ani nic z tych rzeczy.
Piece gazowe muszą być min. klasy A, a pompa ciepła klasy A+.
Niestety, dom w budowie musi spełniać wymagania WT2021 w przegrodach cieplnych, tzn ścian zewnętrznych (min. 10 cm styropianu grafitowego lub 15 białego), okna (U max 0,9) i drzwi (max 1,3).
Z jednej strony rozumiem, że ma być super oszczędnie i ciepło. Z drugiej strony uważam, że to trochę nie uczciwie, ponieważ w naszym przypadku pozwolenia można było uzyskać jeszcze w 2016 roku, a wówczas była norma WT2014 o znacznie niższych wymaganiach. Jak ktoś buduje na planie minimum, teraz nic nie dostanie.
Program wystartował faktycznie niedawno, ale działa wstecz od 1.01.2018. Tzn. można zawnioskować o dotacje na już wykonane prace. Ale tu jest mała gwiazdka - inwestycja nie może być zakończona przed złożeniem wniosku. Przykładowo ktoś kupił piec gazowy nie wiedząc o tym projekcie, może go i zamontował, ale jeszcze nie uruchomił (podbił gwarancję). Jeżeli się z tym wstrzyma do złożenia wniosku i spełnia pozostałe wymagania, o których pisałem - dostanie dotację. Jeżeli już ma podbitą gwarancję (jak mój kolega) - inwestycja zakończona i pozamiatane.
Na pewno w tym i raczej w przyszłym roku od dotacji trzeba będzie zapłacić podatek. Podobno od 2019 roku ma to się zmienić. Sam program ma trwać ok. 10 lat i w jego trakcie będzie ewoluował dostosowując się do warunków rynkowych. Co to znaczy - nie wiadomo.
W ciągu trzech lat mogą ponownie skontrolować inwestycję: czy działa, czy nie zostało zmienione, czy nie prowadzi się do domu działalności gospodarczej na powierzchni większej niż dopuszczalna wartość (chyba 30%).
Z programu można korzystać wiele razy, ale ramach dopuszczalnych kwot na dany rodzaj inwestycji. Czyli np. teraz dotacja na piec gazowy, za rok pożyczka na solary, a za trzy na fotowoltaikę.
Widzą też problem, jeżeli istniejący kominek pełni funkcję grzewczą, tzn. jest DGP lub płaszcz wodny. Bez tego jest traktowany jako dekoracyjny i im nie przeszkadza.
Na dom w budowie można dostać dotację i/lub pożyczkę tylko na źródło ciepła, a na panele solarne oraz instalacje fotowoltaiczna są tylko pożyczki. W przypadku pieca gazowego dotacja obejmuje również koszt instalacji przyłącza lub koszt butli w przypadku braku gazociągu.
Jeżeli w okolicy jest sieć ciepłownicza, to trzeba z niej skorzystać, o ile podłączenie budynku do niej jest technicznie niemożliwe lub ekonomicznie nieopłacalne. Podobnie w przypadku gazociągu (wówczas nie dadzą dotacji na np. pompę ciepła).
Żadne docieplenie, żadna rekuperacja, ani nic z tych rzeczy.
Piece gazowe muszą być min. klasy A, a pompa ciepła klasy A+.
Niestety, dom w budowie musi spełniać wymagania WT2021 w przegrodach cieplnych, tzn ścian zewnętrznych (min. 10 cm styropianu grafitowego lub 15 białego), okna (U max 0,9) i drzwi (max 1,3).
Z jednej strony rozumiem, że ma być super oszczędnie i ciepło. Z drugiej strony uważam, że to trochę nie uczciwie, ponieważ w naszym przypadku pozwolenia można było uzyskać jeszcze w 2016 roku, a wówczas była norma WT2014 o znacznie niższych wymaganiach. Jak ktoś buduje na planie minimum, teraz nic nie dostanie.
Program wystartował faktycznie niedawno, ale działa wstecz od 1.01.2018. Tzn. można zawnioskować o dotacje na już wykonane prace. Ale tu jest mała gwiazdka - inwestycja nie może być zakończona przed złożeniem wniosku. Przykładowo ktoś kupił piec gazowy nie wiedząc o tym projekcie, może go i zamontował, ale jeszcze nie uruchomił (podbił gwarancję). Jeżeli się z tym wstrzyma do złożenia wniosku i spełnia pozostałe wymagania, o których pisałem - dostanie dotację. Jeżeli już ma podbitą gwarancję (jak mój kolega) - inwestycja zakończona i pozamiatane.
Na pewno w tym i raczej w przyszłym roku od dotacji trzeba będzie zapłacić podatek. Podobno od 2019 roku ma to się zmienić. Sam program ma trwać ok. 10 lat i w jego trakcie będzie ewoluował dostosowując się do warunków rynkowych. Co to znaczy - nie wiadomo.
W ciągu trzech lat mogą ponownie skontrolować inwestycję: czy działa, czy nie zostało zmienione, czy nie prowadzi się do domu działalności gospodarczej na powierzchni większej niż dopuszczalna wartość (chyba 30%).
Z programu można korzystać wiele razy, ale ramach dopuszczalnych kwot na dany rodzaj inwestycji. Czyli np. teraz dotacja na piec gazowy, za rok pożyczka na solary, a za trzy na fotowoltaikę.
Widzą też problem, jeżeli istniejący kominek pełni funkcję grzewczą, tzn. jest DGP lub płaszcz wodny. Bez tego jest traktowany jako dekoracyjny i im nie przeszkadza.
Nasz dom w 3D | Galeria budowy | Już mieszkamy