Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
DZIEŃ 21-25 Zasyp fundamentów, kanalizacja, posadzka - tzw. ZERO
#1
Thumbs Up 
Dzień 21 - 11h w 3 osoby + koparka + sporo sprzętu Wink

Zamówiłem 7 wanien piasku - 175 ton.
Koparka pracowała łącznie aż 11 godzin - obsypała z zewnątrz, wybrała glinę zalegającą wewnątrz fundamentów, zasypała fundamenty, trzeba było przestawić palety z Ytongiem, by była możliwość obsypania.

Zagęszczałem z 2 kolegami (na ostatnią godzinę został jeden kolega). Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy.
Piasek żółciutki, fajnej jakości - nie brałem tam gdzie najtaniej, tylko tam gdzie najlepszy.
Miałem dużo obaw, że to będzie ciężki dzień, ale szło bez problemu.

Zagęszczałem skoczkiem, ale koparkowy mocno mi sugerował, żebym wziął od niego płytówkę 120 kg. Porobiłem testy - skoczek w luźnym piasku troszkę się topił, za to płytówka ubijała słabo.
Wjeżdżając skoczkiem na ubite płytówką - pod skoczkiem siadało jeszcze ze 4 cm - zasyp robiony aż na 3 razy - po ok. 25-30 cm.

Wyszło na to, że jedna osoba równała troszkę łopatą- później druga osoba leciała raz płytówką - a następnie wskakiwałem skoczkiem.
Dzięki temu skoczek się nie topił. 2 maszyny przez cały dzień spaliły równe 6 litrów benzyny.

Na koniec wrzucone 3 łychy piasku, żeby podrównać troszkę.
Została prawie cała wanna piasku.




Dzień 22 - 4h w 2 osoby

Z uwagi, że w dniu wcześniejszym nie było zbytnio wyrównane, to troszkę podrównałem "na oko" i "do sznura".
Dodatkowo dostałem do dyspozycji płytówkę - ale 350 kg Wink
Zrobiłem "kilka kółek". Jadąc ok 2 metry od ściany - ze ściany obsypywały się drobinku piasku Wink
Jest ubite konkretnie - pokażę jak bardzo na zdjęciu z kopania pod kanalizę.

Nie ściągałem piachu łatą pod wymiar - jak robi Łukasz. Nie miałem mocy - miesiąc tyrania non stop. Z żoną porobiliśmy dokładne pomiary (ok. 170)  i wyciągnęliśmy średnią. Wyszło 11,8 cm. Zamówiłem 14 m3 betonu B15. Po namyśle - zmienię zamówienie na B20.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#2
Różnica będzie niewielka w cenie więc weź B20. Przygotuj sobie miejsce gdzie wylejesz sobie te pół metra które zostanie
Pytania w sprawie tynków maszynowych http://www.forum.domza150tysiecy.pl/thread-338.html
Odpowiedz
#3
Dzień 23 - 12h w 3 osoby (w tym żona)

Kanaliza....
Miało być miło i przyjemnie - jak klocki lego...
Najbardziej wkurzał mnie beznadziejny rysunek od projektanta robiącego adaptację sanitaryjną...
Rysunek o wymiarach 10x10 cm, naniesione na nim kanaliza, ciepła woda, zimna woda i jeszcze powrót ciepłej wody. Do tego brak jakichkolwiek wymiarów - jedynie cień pomieszczeń - słowem rysunek bardzo nieczytelny.

Trzeba było wszystko robić "na czuja" - oczywiście nikt z nas nie miał w tym doświadczenia.
Dołożyłem dodatkowe 2 podejścia, których nie było na rysunku. Jedno pod zmywarkę, a drugie pod WC.

Pierwotnie jedno podjeście miało "obsłużyć" 2 WC z różnych pomieszczeń i jeszcze jeden zlew. Żeby było ciekawiej - nie było pod żadnym z WC, tylko w rogu pomieszczenia. Może i by się to sprawdziło... Ale co mi szkodziło dołożyć podejście Wink

Materiał kupiłem w składzie producenta - ceny miażdżą castoramę - różnice 30-50%. Wziąłem z zapasem. Taki zapas, że aż się nie mogłem zabrać kombiaczem z przyczepką  Tongue  i jeszcze przyczepkę towaru zwrócę... Przesadziłem, a i tak w casto trzeba było coś dokupić, bo zapomniałem o pewnych sprawach Wink  


Dzień 24 - 8h w 2 osoby (ja i żona)

Dokończyliśmy układanie kanalizy.
To chyba najbardziej upierdliwa robota do tej pory.

Za to doprowadzenie powietrza do kominka (5,5 metra) zrobiłem max w godzinę - z wykopaniem, ułożeniem, docięciem i zasypaniem.

Na zdjęciu pokazane, jak mam zagęszczone.
Pamiętacie film z Myśliborza?
"nie stawajcie na brzegu wykopu, bo się obsunie" i "narożniki trzeba wybrać, bo i tak się obsypią".
Ja ważę 115 kg Wink


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
#4
Dzień 25 - 5h w 1 osobę + 2 osoby do zalewania

Rozłożenie siatek zgrzewanych zajęło mi równą godzinę.
Tyle samo czasu trwało zamocowanie profili.

Łukasz prowadził profile wzdłuż krótszej ściany, ja - wzdłuż dłuższej. Tym sposobem mamy taniej (mniej materiału), wygodniej i mniej pracy.
Wyszły 3 rzędy po 4 profile - łącznie 12 sztuk.
Do tego 9 łączników podłużnych. Wieszaków dawałem po 3 na każdy profil. Kupcie wieszaki 27 lub 28 cm (nie pamiętam wymiaru). Te 18 cm wejdą w piasek około 6 cm, więc moim zdaniem zbyt płytko. Tymbardziej jak gdzieś będzie podebrane więcej piasku.

Wychodzą 4 pasy szerokości około 2,35 cm - można ściągać łatą 2,5 metra.
Ja się pomyliłem przy mierzeniu i dla spokoju skoczyłem do marketu dokupić łatę 3 metrową - dla komfortu pracy.

Z kolegami wylewaliśmy zero pierwszy raz. Dlatego troszkę się motaliśmy. Operator gruszki w porządku. Pomagał jak mógł. Chwilami sam chwytał za łopatę Wink
Łącznie zeszło 1,5h zalewania - Łukasz zalewa w 40 minut Wink

Zamówiłem 14 m3 (zmierzona średnia wysokość 11,8 cm) Podczas zalewania była chwila strachu. Operator stwierdził, że zabraknie betonu.
Stwierdziłem, że gruszki się teraz podmieniają, a my mamy już zrobioną połowę wylewki i 1 metr trzeciej 'rajki"- czyli luz.
No tak - ale pierwsza gruszka miała 8 m3 a druga ma 6 m3...
I ZONK!

Uspokajałem się, że pompa przyjechała na pusto, coś z pierwszej gruszki zostało w koszu i przewodzie. I tak też było.
Po zalaniu została jakaś reszteczka i to co w koszu - bardzo "na styk".

Patent z profilami sprawdził się, jeden troszkę się przesunął (wylewał kolega w tym momencie, nie wiem, czy lał z góry, czy może od boku go przesunął). Gdy kończyliśmy wylewanie, pierwsza połowa była już szara- podeschnięta. Szybko wodę wpiło, piach suchy, słoneczko.
Jak macie możliwość to warto zlać piach przed wylaniem betonu.

Po zalaniu obskrobałem fundament.
Po 3-4 godzinach mocno zlałem beton wodą. Można już było wejść na niego bez zostawiania śladów (115 kg wagi  Tongue  )

Jakieś fale widać, troszkę też "skaleczyliśmy" wcześniejsze pasy ściągając nowe - lekka bruzda się zrobiła. Ale jest OK.


_______________________________

PIERWSZY DUŻY ETAP ZAKOŃCZONY !

Teraz ściany i wieniec. Ale nie będzie już tak łatwo - pora wracać do pracy po miesiącu urlopu.
Korci mnie, żeby zacząć dłubać ściany popołudniami po 3-4 godziny dziennie, ale nie wiem ile czasu dam radę w ten sposób pociągnąć...
Ten miesiąc troszkę mnie wymęczył.


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
#5
Witam.
Gratuluję super roboty i dzięki za świetną relację z placu budowy.
Powodzonka
Odpowiedz


#6
Świetna robota! Aż nie mogę patrzeć jak postępy u Ciebie idą pełną parą a ja nadal na papierach wiszę Smile Ja bym zdecydowanie dłubał po robocie Smile
Odpowiedz
#7
Cieszę się, że doceniacie moją pracę Smile
I tą związaną z samą budową i tą dotyczącą sposobu dokumentowania wszystkiego na forum.
Mam nadzieję, że mój dziennik ułatwi komuś jego budowę.
Odpowiedz
#8
Super my juz sciany w czwartek zaczynamySmile gratuluje raz jeszcze najlepszy dziennik jak do tej porySmile
Odpowiedz
#9
Dziękuję Agnieszko za miłe słowa Wink
Macie dobre tempo!
Wylaliście beton w sobotę?
Odpowiedz
#10
Fajny pomysł rozliczania dniówek i osób.
Odpowiedz




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
  
Menu