To niemalże zawsze wyjdzie w praniu już przy zdejmowaniu humusu. Teoretycznie jest zaznaczone i wytyczone "zero" budynku.
Poziom posadowienia jest uzależniony od kilku czynników. Generalnie posadowienie powinno znajdować się na gruncie nośnym, rodzimym. Kolejny to strefa przemarzania.
Tak jak w tym wypadku, planowaliśmy, że ściana wyda na 5 warstw bloczka jak poprzednio, lecz jeden z narożników przy założeniu 5 warstw byłby posadowiony na gruncie, który ewidentnie nie był rodzimy. Dopiero po jakichś 30cm pojawił się grunt konkretny nadający się do posadowienia. I oczywiście musimy wtedy nawiązywać reszta do tego najniższego, czyli wyszło 7 warstw. Można było by jeszcze temat ugryźć inaczej, czyli ława schodkowa, lecz nakład pracy i papiery to zbyt dużo czasu . Tak więc jest 7 warstw i 220 bloczków więcej . Strefa przemarzania zachowana dla innej, bardziej surowej strefy klimatycznej, ale tak wyszło w praniu jak widać.
Ja po przykrych doświadczeniach z panem koparkowym z budowy w Starym Polichnie, teraz jestem cały czas na budowie jak koparka walczy, i pilnuję całości niwelatorem aby poziom był max + - 10cm, aby mi wystarczyła jedna wysokość deski do szalowania ławy.
Ja po przykrych doświadczeniach z panem koparkowym z budowy w Starym Polichnie, teraz jestem cały czas na budowie jak koparka walczy, i pilnuję całości niwelatorem aby poziom był max + - 10cm, aby mi wystarczyła jedna wysokość deski do szalowania ławy.
p.s również tzw. odwierty geologiczne nie dają dobrej oceny zawsze, w tym przypadku by się nie sprawdziły.
Niemożliwe nie istnieje...