12.01.2020, 12:10
Dziwne jakieś to pęknięcie. Nie wydaje mi się by zawinili. Pozostaje to odkuć i zobaczyć co jest pod spodem. Jedyne co mi przychodzi do głowy to że ściana byłą w tym miejscu zakurzona ( np nie daleko stałą maszyna). To że się psułą maszyna na 99,99% nie ma z tym wspólnego. Jeśli psuje się maszyna to wychodzi materiał nie równy tzw suche mokre i wtedy jest ciężko zrobić równy tyn czy np bez bąbelkó ale to na pewno nie ma nic wspólnego z pękaniem. Jeśli ktoś mówi że będzie na pewno do malowania to raczej się z nim nie zgodzę. JA zawsze mówię że wiem że większość moje tynki maluje ale nie mogę tego obiecać bo chociażby wszelakie wyprawki będzie zawsze widać jak ktoś się zna i się przyjrzy.
Pytania w sprawie tynków maszynowych http://www.forum.domza150tysiecy.pl/thread-338.html