22.11.2018, 21:45
Nie wyobrażam sobie tej huśtawki ciśnienia po włączeniu okapu
i wyrzucie powietrza na zewnątrz.
Bo po pierwsze rekuperacją nawiewamy ok 120m3 na godzinę i tyle tez wywiewamy.(odzyskując 80% ciepła)
A teraz włączamy okap który potrafi wywiać 600m3 i więcej. I cóż się dzieje.
Ano 3 rzeczy:
- czyż rura na zewnątrz to nie następny mostek cieplny (miałem tak w poprzednim mieszkaniu i mimo klapy zwrotnej był zawsze bardzo zimny)
- burzymy równowagę ciśnienia(ok jakoś się może ustabilizuje, może...)
- przez godzinę pracy okapu przyjmując te 600m3 wywalamy tyle ciepła
ile tracimy na rekuperatorze przez parę dni. Ekonomi nie widzę tu żadnej.
i wyrzucie powietrza na zewnątrz.
Bo po pierwsze rekuperacją nawiewamy ok 120m3 na godzinę i tyle tez wywiewamy.(odzyskując 80% ciepła)
A teraz włączamy okap który potrafi wywiać 600m3 i więcej. I cóż się dzieje.
Ano 3 rzeczy:
- czyż rura na zewnątrz to nie następny mostek cieplny (miałem tak w poprzednim mieszkaniu i mimo klapy zwrotnej był zawsze bardzo zimny)
- burzymy równowagę ciśnienia(ok jakoś się może ustabilizuje, może...)
- przez godzinę pracy okapu przyjmując te 600m3 wywalamy tyle ciepła
ile tracimy na rekuperatorze przez parę dni. Ekonomi nie widzę tu żadnej.