31.03.2017, 21:21
Fachowo takie domki nazywano "wielopokoleniowymi". Jak z tą mnogością pokoleń w jednym domu wyszło... to każdy widzi. Adaptacja poddasza przy tym projekcie to w zasadzie dość daleko posunięte zmiany konstrukcyjne, projektowe, materiałowe i sporo więcej włożonej pracy. Łukasz mówił bodajże o 50 tys. więcej na dzień dobry (poprawcie mnie jak źle usłyszałem na którymś z filmów). A więc obiektywnie patrząc jest to 1/3 kolejnego domu stojącego np. obok i np. szykowanego dla dzieci jeśli mamy już myśleć w tych kategoriach Pozdrawiam
I gotta keep movin', up and down this life...