07.03.2017, 16:34
Brak ścian nośnych, wieniec będący nadprożem to mnie przekonuje, ale ciekawa jestem co jeszcze. Bo na cenę dobrej ekipy nie mam wpływu. Reżim finansowy też jest oczywisty niezależnie od projektu. I największe oszczędności można osiągnąć właśnie w fazie projektowania. Chętnie kupiłambym ten konkretnie projekt chociażby ze względu na pracę jaką Łukasz wywala w przygotowanie filmików, które dla mnie są bezcenne. Nawet jeśli nie będziemy budować własnymi rękami, to znając krok po kroku sztukę budowania łatwiej nadzorować ekipy. Problem leży w tym, że kompletnie nie leży mi układ pomieszczeń. Myślę o układzie na kształt Lubianego 3 Muratora. Ale w takim przypadku dosłownie wszystko poza wykiarami domu i dachu ulega zmianie. Więc czy jest sens robić aż tak rozległą adaptację zamiast rysować od nowa?