31.05.2017, 18:34
Łukaszu, to w takim razie czekamy na dalsze kroki. Czy taka odsprzedaż projektu "dużej firmie", sprawi że będą mieli oni wyłączność, a koszt zakupu projektu zwiększy się kilkukrotnie w stosunku do Twojego?
Co do problemów i trwałości, to dla mnie póki co zagadka. Badam temat.
Wydaje się, że w takim domu mogą wystąpić identyczne problemy np z wilgocią jak w domu murowanym. Osoba, z którą rozmawiałem, a która go budowała samodzielnie, twierdziła, że kolosalne znaczenie ma to, czy drewno jest dobrze wysezonowane oraz zwróciła uwagę na malowanie farbami, które pozwalają oddychać swobodnie ścianom.
Nie bezpośrednio od osoby mieszkającej w domu szkieletowym, ale z drugiej ręki słyszałem opinię, że po ośmiu latach użytkowania na razie nie ma żadnych problemów - nic nie pęka. Chwaliła także dom ze względu na niskie koszty ogrzewania.
Na stronie jednej z firm oznajmiają oni, że stoją jeszcze domy w tej konstrukcji z XIX wieku. Teraz, szukając większej ilości informacji, trafiłem opis rodziny, która wybudowała taki dom 20 lat temu (bazowali na szwedzkiej szkieletowej technologii). Można wpisać w googlach "Kanadyjczyk po 20 latach", sprawdzić - ale wiadomo, najlepsze będzie znalezienie znanych nam osób, które mieszkają w tych domach.
Jest też w internecie aktywny gość, który zaprojektował malutki domek (właśnie szkieletowy) 32m2 za 32 tysiące (tania alternatywa dla kawalerek - kawalerka w moim mieście ok 100-120 tys zł). Teraz kombinuje coś z 68m2 za 65tys., ale on trochę inaczej myśli. Próbuje bez pozwoleń budować, później rozszerzać, przekształcać. Projekt domu z tego forum (Łukasza, za 150tys-200tys) bardziej mnie przekonuje, choć chciałbym poznać różnicę cen w wersji kanadyjskiej i wiedzieć czy dałoby się zamknąć w tych 150 tys pod klucz. Choć idąc tropem 32m2 za 32 tys, 68m2 za 65 ty, może 108m2 byłoby np. za 115 tys?
Co do problemów i trwałości, to dla mnie póki co zagadka. Badam temat.
Wydaje się, że w takim domu mogą wystąpić identyczne problemy np z wilgocią jak w domu murowanym. Osoba, z którą rozmawiałem, a która go budowała samodzielnie, twierdziła, że kolosalne znaczenie ma to, czy drewno jest dobrze wysezonowane oraz zwróciła uwagę na malowanie farbami, które pozwalają oddychać swobodnie ścianom.
Nie bezpośrednio od osoby mieszkającej w domu szkieletowym, ale z drugiej ręki słyszałem opinię, że po ośmiu latach użytkowania na razie nie ma żadnych problemów - nic nie pęka. Chwaliła także dom ze względu na niskie koszty ogrzewania.
Na stronie jednej z firm oznajmiają oni, że stoją jeszcze domy w tej konstrukcji z XIX wieku. Teraz, szukając większej ilości informacji, trafiłem opis rodziny, która wybudowała taki dom 20 lat temu (bazowali na szwedzkiej szkieletowej technologii). Można wpisać w googlach "Kanadyjczyk po 20 latach", sprawdzić - ale wiadomo, najlepsze będzie znalezienie znanych nam osób, które mieszkają w tych domach.
Jest też w internecie aktywny gość, który zaprojektował malutki domek (właśnie szkieletowy) 32m2 za 32 tysiące (tania alternatywa dla kawalerek - kawalerka w moim mieście ok 100-120 tys zł). Teraz kombinuje coś z 68m2 za 65tys., ale on trochę inaczej myśli. Próbuje bez pozwoleń budować, później rozszerzać, przekształcać. Projekt domu z tego forum (Łukasza, za 150tys-200tys) bardziej mnie przekonuje, choć chciałbym poznać różnicę cen w wersji kanadyjskiej i wiedzieć czy dałoby się zamknąć w tych 150 tys pod klucz. Choć idąc tropem 32m2 za 32 tys, 68m2 za 65 ty, może 108m2 byłoby np. za 115 tys?
