Dzień 23 - 12h w 3 osoby (w tym żona)
Kanaliza....
Miało być miło i przyjemnie - jak klocki lego...
Najbardziej wkurzał mnie beznadziejny rysunek od projektanta robiącego adaptację sanitaryjną...
Rysunek o wymiarach 10x10 cm, naniesione na nim kanaliza, ciepła woda, zimna woda i jeszcze powrót ciepłej wody. Do tego brak jakichkolwiek wymiarów - jedynie cień pomieszczeń - słowem rysunek bardzo nieczytelny.
Trzeba było wszystko robić "na czuja" - oczywiście nikt z nas nie miał w tym doświadczenia.
Dołożyłem dodatkowe 2 podejścia, których nie było na rysunku. Jedno pod zmywarkę, a drugie pod WC.
Pierwotnie jedno podjeście miało "obsłużyć" 2 WC z różnych pomieszczeń i jeszcze jeden zlew. Żeby było ciekawiej - nie było pod żadnym z WC, tylko w rogu pomieszczenia. Może i by się to sprawdziło... Ale co mi szkodziło dołożyć podejście
Materiał kupiłem w składzie producenta - ceny miażdżą castoramę - różnice 30-50%. Wziąłem z zapasem. Taki zapas, że aż się nie mogłem zabrać kombiaczem z przyczepką i jeszcze przyczepkę towaru zwrócę... Przesadziłem, a i tak w casto trzeba było coś dokupić, bo zapomniałem o pewnych sprawach
Dzień 24 - 8h w 2 osoby (ja i żona)
Dokończyliśmy układanie kanalizy.
To chyba najbardziej upierdliwa robota do tej pory.
Za to doprowadzenie powietrza do kominka (5,5 metra) zrobiłem max w godzinę - z wykopaniem, ułożeniem, docięciem i zasypaniem.
Na zdjęciu pokazane, jak mam zagęszczone.
Pamiętacie film z Myśliborza?
"nie stawajcie na brzegu wykopu, bo się obsunie" i "narożniki trzeba wybrać, bo i tak się obsypią".
Ja ważę 115 kg
Kanaliza....
Miało być miło i przyjemnie - jak klocki lego...
Najbardziej wkurzał mnie beznadziejny rysunek od projektanta robiącego adaptację sanitaryjną...
Rysunek o wymiarach 10x10 cm, naniesione na nim kanaliza, ciepła woda, zimna woda i jeszcze powrót ciepłej wody. Do tego brak jakichkolwiek wymiarów - jedynie cień pomieszczeń - słowem rysunek bardzo nieczytelny.
Trzeba było wszystko robić "na czuja" - oczywiście nikt z nas nie miał w tym doświadczenia.
Dołożyłem dodatkowe 2 podejścia, których nie było na rysunku. Jedno pod zmywarkę, a drugie pod WC.
Pierwotnie jedno podjeście miało "obsłużyć" 2 WC z różnych pomieszczeń i jeszcze jeden zlew. Żeby było ciekawiej - nie było pod żadnym z WC, tylko w rogu pomieszczenia. Może i by się to sprawdziło... Ale co mi szkodziło dołożyć podejście
Materiał kupiłem w składzie producenta - ceny miażdżą castoramę - różnice 30-50%. Wziąłem z zapasem. Taki zapas, że aż się nie mogłem zabrać kombiaczem z przyczepką i jeszcze przyczepkę towaru zwrócę... Przesadziłem, a i tak w casto trzeba było coś dokupić, bo zapomniałem o pewnych sprawach
Dzień 24 - 8h w 2 osoby (ja i żona)
Dokończyliśmy układanie kanalizy.
To chyba najbardziej upierdliwa robota do tej pory.
Za to doprowadzenie powietrza do kominka (5,5 metra) zrobiłem max w godzinę - z wykopaniem, ułożeniem, docięciem i zasypaniem.
Na zdjęciu pokazane, jak mam zagęszczone.
Pamiętacie film z Myśliborza?
"nie stawajcie na brzegu wykopu, bo się obsunie" i "narożniki trzeba wybrać, bo i tak się obsypią".
Ja ważę 115 kg