03.07.2017, 23:22
Witamy
Nadszedł nareszcie czas zasypywania fundamentów, niestety nie obyło się ono bez komplikacji Pierwszego dnia pracy zagęszczarką rozsypało się łożysko (musieliśmy je wymienić- na szczęście znalazło się drugie w garażu), drugiego ścięło klin na wale (trzeba było go pospawać), trzeciego dnia silnik (z racji, iż pobierał mocno olej) zaczęło co chwilę zarzucać świece a ostatniego dnia skończyła się całkowicie kompresja silnika i musieliśmy ubijać piasek ręcznie.
Piasek dowożono nam ze żwirowni etapami - wysypywano go do wnętrza budynku po czym ręcznie (taczkami) rozwoziliśmy go tworząc warstwy o grubości 10-20 cm. Znaczną część materiału zasypowego (20-30 ton) odzyskaliśmy z naszego wykopu pod piwnicę.
Zamówione zostało 100 ton piachu - koszt 1480 zł
Na koniec dodam, że fundamenty od środka zostały również (jak i zewnętrzne) zabezpieczone za pomocą foli budowlanej
Poniżej kilka zdjęć
Nadszedł nareszcie czas zasypywania fundamentów, niestety nie obyło się ono bez komplikacji Pierwszego dnia pracy zagęszczarką rozsypało się łożysko (musieliśmy je wymienić- na szczęście znalazło się drugie w garażu), drugiego ścięło klin na wale (trzeba było go pospawać), trzeciego dnia silnik (z racji, iż pobierał mocno olej) zaczęło co chwilę zarzucać świece a ostatniego dnia skończyła się całkowicie kompresja silnika i musieliśmy ubijać piasek ręcznie.
Piasek dowożono nam ze żwirowni etapami - wysypywano go do wnętrza budynku po czym ręcznie (taczkami) rozwoziliśmy go tworząc warstwy o grubości 10-20 cm. Znaczną część materiału zasypowego (20-30 ton) odzyskaliśmy z naszego wykopu pod piwnicę.
Zamówione zostało 100 ton piachu - koszt 1480 zł
Na koniec dodam, że fundamenty od środka zostały również (jak i zewnętrzne) zabezpieczone za pomocą foli budowlanej
Poniżej kilka zdjęć