OT: Pochwal się Leszek85 tymi zabezpieczeniami... bo jakoś się nie spotkałem.
Prosta sytuacja - zmieniasz butlę, niby wszystko trzyma, ale jednak minimalnie gaz wycieka - po kilku dniach masz piwnicę pełną gazu... Albo wąż między reduktorem a kuchenką się złamał od ciągłego załamywania przy władaniu butli do szafki pod kuchenką - znów piwnica pełna gazu. Albo po prostu palnik zaleje potrawa a zabezpieczenie na kuchence nie zadziała (o ile jest).
W przypadku kiedy pomieszczenie jest nad ziemią - otwierasz okna, wietrzysz i po kilku minutach jest po problemie. A w piwnicy jakie masz metody aby pozbyć się gazu? wrzucasz zapaloną zapałkę?
A w temacie: u mnie będzie kuchnia otwarta, ale częściowo przysłonięta blatem z hokerami / ścianą. W czasie imprezy można z kuchni pogadać z gośćmi, kiedy siedzą przy stole, na zapachy jest okap / wentylacja. Widocznym "burdelem" w kuchni bym się szczególnie nie przejmował. Jakoś tak jest że jeśli jest impreza w gronie rodziny / przyjaciół to i tak częściowo przenosi się do kuchni...
Prosta sytuacja - zmieniasz butlę, niby wszystko trzyma, ale jednak minimalnie gaz wycieka - po kilku dniach masz piwnicę pełną gazu... Albo wąż między reduktorem a kuchenką się złamał od ciągłego załamywania przy władaniu butli do szafki pod kuchenką - znów piwnica pełna gazu. Albo po prostu palnik zaleje potrawa a zabezpieczenie na kuchence nie zadziała (o ile jest).
W przypadku kiedy pomieszczenie jest nad ziemią - otwierasz okna, wietrzysz i po kilku minutach jest po problemie. A w piwnicy jakie masz metody aby pozbyć się gazu? wrzucasz zapaloną zapałkę?
A w temacie: u mnie będzie kuchnia otwarta, ale częściowo przysłonięta blatem z hokerami / ścianą. W czasie imprezy można z kuchni pogadać z gośćmi, kiedy siedzą przy stole, na zapachy jest okap / wentylacja. Widocznym "burdelem" w kuchni bym się szczególnie nie przejmował. Jakoś tak jest że jeśli jest impreza w gronie rodziny / przyjaciół to i tak częściowo przenosi się do kuchni...