07.12.2016, 20:59
Witam. Wczoraj nie było pogody do pracy. Co prawda nie było mocnego mrozu bo tylko -1 ale w nocy puściło i nad ranem zmroziło i na górnej warstwie szklanka
Nie mam niestety auta z uwagi na awarie i sprzętu więc sobie odpuściłem wczoraj i dopiero dziś od rana zabraliśmy się za robotę.
Generalnie ściany nośne zewnętrzne prawie wymurowane.
Pozostało osadzić nadproża strunobetonowe nad drzwiami wejściowymi i nadmurować jedną warstwę na tej ściance. Potem zabieramy się za murowanie ściany nośnej wewnątrz budynku. Planuje zrobić to na dwa razy, ale zobaczymy czy pogoda pozwoli i nie będzie pływała po kolejnej wyższej warstwie.
W tej ścianie nie będzie żadnych drzwi tylko otwory z nadprożami, które będzie stanowił wieniec spinający.
Przy garażu również nie muruje na razie wyżej dlatego, że będzie tam skośny wieniec. Są co prawda podane rzędne w projekcie, ale jest robiona zmiana nadproża w garażu i ostatecznie potrwa to jeszcze chwilę. Po wczorajszej konsultacji z kierownikiem budowy mam wolna rękę jeśli chodzi o wylanie słupów żelbetowych w garażu. Czy zrobić to w jednym procesie technologicznym,. czy prościej będzie wylać je wcześniej, rozszalować i dopiero zabrać się za szalowanie wieńca..
Niemniej jednak w piątek planuję skończyć murowanie ścian nośnych.
I jeszcze ze 2 tygodnie i będzie gotowy wieniec i można będzie oczekiwać na wiązary.
Właściwie mógłbym już teraz wzorować się rzędnymi górnego wieńca i nadproża w garażu z projektu i szalować już na gotowca. Lecz wole poczekać ten moment i dopiero jak otrzymam dokumentację wiązarów, na której będą podane ostateczne poziomy.
Kilka zdjęć po dniu dzisiejszym.
Niemożliwe nie istnieje...