12.03.2018, 20:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.03.2018, 18:04 przez maciej87.
Powód edycji: zbędne cytowanie
)
Też chyba miałeś pecha do pracownika Syndykatu Pieczątkowców Ja ze swojej strony mogę powiedzieć że byłem przerażony jak wziąłem się za papierologię (człowiek sie nasłuchał i naczytał jakie to schody donikąd ) a przeleciałem przez to śpiewająco. Składałem odpowiednie wnioski i czekałem aż zaczęły spływać odpowiedzi, promesy i tym podobne. Nie napotkałem na urzędniczy opór a wręcz przeciwnie - gdzie się nie udałem byłem miło zaskoczony podejściem do petenta. Nawet Enea popisała się szybką decyzją a następnie pozostało tylko sfinalizowanie umowy i montaż skrzynki na działce. Wiadomo, było czekanie aż zaczęły spływać odpowiedzi no ale tego nie przeskoczysz. Tak że różnie to bywa więc chyba mogę powiedzieć że miałem fart Pozdrawiam
..Istota wiedzy polega na tym, by posiadając ją korzystać z niej..